Forum Forum Ruchu Ludzi Dobrej Woli Strona Główna Forum Ruchu Ludzi Dobrej Woli
Wolontariat, Przyjaźń,Wspólnota,Działalność Charytatywna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozważania o sensie życia:)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu Ludzi Dobrej Woli Strona Główna -> Problemy Filozoficzne i Psychologia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rajewski
Szef Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sarny

PostWysłany: Pon 17:59, 05 Lis 2007    Temat postu: Rozważania o sensie życia:)

Człowiek żyje zabiegany z dnia na dzień nie zwracając zbytniej uwagi na sens istnienia. Zauroczony tym, co przynosi mu na tacy życie zapomina o tym, że większość darów pochodzi prosto od Boga, który w jakiś sposób pozwala nam egzystować i kierować swoim bytem na swój sposób. Rodzimy się, chodzimy do szkoły, zakładamy rodziny, ale kiedyś przychodzi wielki kres naszego ziemskiego życia. To wszystko można zobrazować za pomocą krętej i wyboistej drogi pod wielka górę, na której szczycie znajduje się cel naszego życia. Na co dzień nie myślimy o tym, po co żyjemy i wyznaczamy sobie różne cele. Ale nieświadomie każdy z nas dąży tylko do jednego celu. Po drodze kończymy prawo, zostajemy lekarzami, staczamy się i trafiamy do więzienia, popełniamy wielkie zbrodnie, ale na koniec pan Bóg doprowadza nas w to samo miejsce na szyt wielkiej góry. Tam czekamy na wejście do wieczności. Każdy z nas spoglądając wtedy za siebie ujrzy tą okropnie krętą drogę, którą przebył. Drogę, na której Bóg wielokrotnie dawał nam krzyż na znak swojej wielkiej miłości. Krzyż, który miał nam uświadomić, źe mamy się zmienić. Ilekroć widzimy jak Pan Bóg daje komuś drugą szansę a ktoś ja marnuje. Są jednak osoby, które każdy podarowany krzyz zmienia. Jestem jeszcze za młodym człowiekiem, żeby dywagować na temat życia , bo ktoś może mi powiedzieć, że nic naprawdę nie wiem na jego temat. Ale wielokrotnie dostałem już krzyż od pana i z pokorą przyjmowałem jego ciężar. Kiedyś ktoś powiedział mi, bowiem,że Bóg nie daje ani za lekkiego ani za ciężkiego krzyża tylko taki, który jesteśmy w stanie udźwignąć. Mój pierwszy krzyż dostałem jak miałem 5 lat i dzięki niemu całe moje życie się zmieniło. Ten krzyż zmienił nie tylko mnie i uwrażliwił na krzywdę innych ludzi. To wielki dar, za który jestem Bogu niezmiernie wdzięczny. Wtedy myślałem, że Bóg zabierając mi ojca zabiera mi wszystko a jednak on miał w tym swój wielki plan. W miarę jak człowiek dorasta tych krzyży jest więcej. Traci się przyjaciół ludzi, których się kochało, ale dzięki temu zyskuje się inne wartości, bez których życie ludzkie nie miałoby większego sensu. Pracując w szkole i będąc wychowawcą tez zauważam tą prawidłowość. W pierwszej klasie poznaje fajnych ludzi, przywiązuje się do nich a w trzeciej odchodzą i pozostaje w sercu smutek. Ale przez te trzy lata zostawiamy w sobie cząstkę siebie i to nas uszlachetnia. Wszystko przemija wokół nas i dąży do pewnego kresu, dlatego warto jest wybrać się w podróż przez życie z Bogiem. To nie jest ciężki bagaż a tak często się przydaje. Kiedy w życiu nastaje taki moment kiedy już wszystko tarci sens i jest bez znaczenia. Kiedy wszyscy nas opuszczą, koledzy, koleżanki, przyjaciele, którzy przyrzekali być zawsze z nami to zawsze możemy mieć pewność ,że jest ktoś kto nigdy nas nie zostawi. Tym kimś jest Jezus Chrystus. On zawsze jest i będzie w smutku i radości. Musimy tylko chcieć go zauważać. Kiedyś mój kolega, który jest księdzem chociaż wiedział ,że mam swojego przyjaciela to podarował mi zdjęcie swojego. Wtedy wydawało mi się to dziwne. Ale kiedy pokazał mi kto jest na tej fotografii zrozumiałem wszystko. Zachowałem ją i zawsze była przy mnie, aż zdarzył się taki moment w moim, życiu że wszystko znikło i straciło sens. Sięgnąłem wtedy do szuflady po to zdjęcie. Był na nim Jezus Chrystus z całunu turyńskiego. Wiedziałem, że on jeden we mnie wierzy i on mnie nigdy nie opuści. Czekał na mnie cały czas. Co by było gdyby go nie było????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iverson7
Członek Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:03, 05 Lis 2007    Temat postu: tak

prawda zycie jest dupne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eMaerthin
szef Łódzkiego Oddziału RLDW



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:01, 09 Lis 2007    Temat postu: Re: tak

Iverson7 napisał:
prawda zycie jest dupne

chyba nie do końca rozumiesz sens życia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iverson7
Członek Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:17, 09 Lis 2007    Temat postu: heh

eMaerthin napisał:
Iverson7 napisał:
prawda zycie jest dupne

chyba nie do końca rozumiesz sens życia...


TAk samo ja moge powiedziec jak ty rozumiesz sens zycia/// bo to własnie kazdy inaczej rozumie... widocznie ciebie kazdy kocha ,jestes wielbiony i kazdy daje jak popadnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sajg0n
Sympatyk Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:45, 10 Lis 2007    Temat postu:

Coś w tym jest.....życie to dar od Boga...pamiętajmy :-]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rajewski
Szef Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sarny

PostWysłany: Nie 0:21, 11 Lis 2007    Temat postu:

Nie każdy ma się z czego cieszyć w zyciu-ja do końca nie rozumiem życia-choć zastanawiając się głębiej nie wiem czy życia , czy ludzi?????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalaniol0506
Członek Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:03, 12 Lis 2007    Temat postu:

Jest darem od Boga, dlatego nie wolno tym darem gardzić. Ale kolejnym darem jest wolna wola, za sprawa której każdy z nas układa sobie to "życie" w sposób jaki mu sie podoba, w taki sposób jak mu najwygodniej i żeby przy tym nie ucierpiał ktoś drugi. Bo przykra sprawą jest, jak ktoś układa sobie to zycie kosztem krzywdy drugiego człowieka.Czy nie istnieje inne rozwiązanie???? Tego tutaj troche nie rozumiem...Tak naprawdę trudno zrozumieć sens zycia. Owszem, dla każdego moze ten sens byc inny. Napewno życie kojarzyć mi sie może z różymi rzeczami. Gdy byłem w przedszkolu, spoglądałem na rodziców jak ciężko pracowali aby zapewnić utrzymanie dla mnie i mojego rodzeństwa, jak ciężko walczyli o przetrwanie w czasach początku transformacji systemowej w Polsce. Wiem z relacji mojej Mamy jak ciężki los ja spotkał, gdy ja przychodziłem na świat. Moja mama miała na utrzymaniu i wychowywaniu sześcioro dzieci. Po za tym opiekowała sie babcią chorą na parkinsona, i na dodatek pracowała w gospodarstwie. Po roku 1989 gdy Tato został zwolniony z pracy, rodzice zajeli sie uprawa roli. Cała rodzina mieszkała dotychczas w jednym czworaku. Były to ekstremalnie trudne czasy. Gdy urodziła się moja najmlodsza siostra w tym samym roku, mojej Mamie dolszly poważne problemy zdrowotne. Trudno tutaj opisać szczególy ale nie są one w tym momencie istotne. Dzisiaj wszystko wygląda zupełnie inaczej, nie mam prawa narzekać na to że mi jest żle, ale gdyby nie trud, ciężka praca i wylany pot przez moich rodziców, czy pomoc ze strony innych to nie wiem czy czasem nie mieszkałbym dzisiaj w domu dziecka...Dzisiaj patrze ma nich, na ich zmęczone twarze i przepracowane ręce i rozumiem że nie robili tego tylko i wyłącznie dla siebie. Zależało im żeby ich dzieci miały lepiej niz oni sami. Wiele zawdzięczam moim rodzicom. Ale to nie koniec. Druga sprawa jest ich trud jaki włozyli w nie tylko moje wychowanie. Pamiętam do dzisiaj, jak moja Mama uczyła mnie pierwszy raz odmawiania pacieża. Tlumaczyła mi, że jest na górze Pan Jezus wskazują na obraz, ktory do tej pory wisi na ścianie w pokoju. Rodzice przekazywali mi wartości, uczyli mnie odróżnianią dobra od złego. Czasem było tak, że rodzice sami zadawali mi sprawdzian, gdzie sam już musiałem cos zrozumieć i nie prosić o matczyna czy ojcową ręke. Sam póżniej uczyłem się tej pracy, tej miłości czy samodzielnego podejmowania decyzji. Dzisiaj jednak mieszkając w akademiku, nie jestem jeszcze zdany sam na siebie i nadal bedę potrzebowal ich pomocy. Czasami jest mi cholernie wstyd żeby prośić ich jeszcze o cos a TYLE juz dla mnie zrobili i TYLE mi dali. Czeka mnie właśnie najtrudniejsza droga. Ten właśnie wybór: szkoły, zawodu, i osoby, z która spędziłbym resztę życia, aby zyc w zgodzie, spokoju, miłości i szczęściu. Wiadomo, ze nigdy bez zakrętów i problemów się nie obędzie. I chyba to jest właśnie to całe nasze życie. Nieustanna wakla o przetrwanie. Ale wydaje mi się, że jeśli w tym wszystkim zachowujemy się godnie tak jak Bóg przekazuje, to napewno ktoś nam to wynagrodzi. Nikt z nas nie jest bez grzechu a każde cierpienie ma sens. Potwietrdziła mi to nawet moja wspaniała koleżanka. W tym momencie jestem bardzo "dłużny" wobec moich rodziców i pragnę im pomagać tak, jak oni mnie pomagali.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rajewski
Szef Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sarny

PostWysłany: Pon 23:28, 12 Lis 2007    Temat postu:

michalaniol0506 napisał:
Dzisiaj patrze ma nich, na ich zmęczone twarze i przepracowane ręce i rozumiem że nie robili tego tylko i wyłącznie dla siebie. Zależało im żeby ich dzieci miały lepiej niz oni sami. Wiele zawdzięczam moim rodzicom


No cóż miło się to czyta.Tylko bardzo mało jest takich ludzi jak ty.Jak sam wspomniałeś masz rodzeństwo.Pomyśl czy napewno warto jest mieć teraz "zmęczone twarze i przepracowane ręce"???Oni pracowali dla was wszytkich-ale czy wy wszyscy jesteście jednakowo wdzięczni? Nie przysparzacie rodzicom dodatkowych problemów niepotrzebnych.Ty napewni nie-a oni?
Pracująć w szkole widzę wdzięczność dzieci.Rodzice częstokroś wypruwają sobie "flaki" dla swoich dzieci-a te olewają ich kompletnie.Piją, palą i robią inne złe rzeczy.Myślą,że to nic, bo rodzice nie widzą-ale oni oszukują w ten sposób rodziców.Dla mnie własnie jest to bez sensu.Wszyscy budują życie kosztem innych.Wiele razy tego doswiadczyłem.Jestem jak jestem potrzebny-jak ja potrzebuje pomocy jestem sam.To właśniejest bez sensu:(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anial8
Członek Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:54, 25 Gru 2007    Temat postu:

oszukują rodziców ale nie Boga...pamietajmy Jego nie da się oszukać... mówiąc "wszyscy " powodujemy utratę ludzi, którzy niedawno do tej grupy nie nalezeli... nie bójmy się wierzyc w dobrego cżłowieka... sam p. nie był, nie jest i nie będzie,wiadomo co chce prez to powiedizec.. a nie pomyślał p., że drugi człowiek boi się obdarzyc druga istote rozumna pomoca?? przykładem mogę byc sama ja,niestety.. głupio to zabrzmi ale ja chciałabym pomóc ( nie wszystkim, gdyż nie znajduje az takiej miłosci do drugiego człowieka, który wyrzadza mi krzywde), lecz boje się,chcociaz bardziej adekwatnym słowem bedzie wstydze się wyciągnąc pomocną dłon..tłuamcze sobie, ten cżłowiek mnie wyśmieje, jestem tylka gówniara...i na tym moja pomoc się konczy..niesetty lub stety..kto wie, czy pomoca nie wyrzadziłabym wiekszej krzywdy... nie wiem..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anial8 dnia Sob 16:32, 27 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rajewski
Szef Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sarny

PostWysłany: Nie 15:57, 06 Sty 2008    Temat postu:

Wiesz patrząc się na innych łatwiej jest nam usprawiedliwić swoje winy.Wiemy,że wszyscy coś robią to my też będziemy to robili-nawet jeśli to coś jest złem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anial8
Członek Ruchu Ludzi Dobrej Woli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:09, 30 Lis 2008    Temat postu:

i znów pojawia się słowo "Wszyscy"- wyolbrzymione..chcociaz faktem jest, jeśli grupka osób nas otaczająca, wyrzadza zło, my brniemy w je razem z nimi.. (choc nie zawsze..) i kolejny raz wypowiadam słowa, że to kwestia wiary.. widocznie jest to dowodem, że wszystko sprowadza się do Boga..nie zapominajmy takze, że gdy widzimy, iż wiekszosc ludzi wokół nas w danej sytuacji czyni dobro- my podażamy z nimi..a więc może jest to w pewien sposób test??podobnie jak w Biblii mamy przykład o Hiobie? rozwaniań i przykłądów jest wiele chco tak trudno po nie sięgnąc..dlatego módlmy się, byśmy potrafilii podołac temu co przygotował dla nas Bóg nie bojąc się rozczarowan drugim cżłowiekiem..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anial8 dnia Nie 0:10, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu Ludzi Dobrej Woli Strona Główna -> Problemy Filozoficzne i Psychologia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin